Zrób sobie swój własny tonik!

Hejka!

Przychodzę do was dzisiaj z fajnymi pomysłami na domowej roboty tonik do cery tłustej, trądzikowej. Robiliście taki kiedyś? Jeśli nie to radzę spróbować :) Bardzo ciekawe doświadczenie dające szansę na polubienie własnych kosmetyków. No bo przecież nie wszystkie kosmetyki trzeba od razu kupować! Czasem warto dać skórze odpocząć od tej chemii ;) Bo nie oszukujmy się, kosmetyki gotowe, które kupujemy w sklepach przeładowane są sztucznością, chemią, konserwantami... no chyba, że kupujecie ze strony Naturica, tam większość kosmetyków ma naturalny skład, a nawet jeśli nie to tych konserwantów są śladowe ilości. Ja sama lubię się zaopatrywać w tym sklepie, bo jest tanio i w miarę naturalnie :)

No dobra, ale przejdźmy do rzeczy. Podam wam dziś moje 4 ulubione przepisy na domowej roboty tonik do twarzy, a was bardzo proszę o ocenę w komentarzach, który wam się najbardziej podoba, okej? A jak macie swoje przepisy to też się nimi możecie podzielić, zachęcam :)

1. Tonik z hyzopa lekarskiego na trądzik



Jedną łyżkę hyzopu dodaj do 250 ml wody, gotuj na małym ogniu przez 10 minut. Gdy ostygnie odcedź. Tonik trzymaj w lodówce i przemywaj nim twarz rano i wieczorem po oczyszczeniu :)

2. Woda lawendowa i nerola na trądzik



Szklankę wody lawendowej dodaj do buteleczki (najlepiej takiej ze spryskiwaczem) i zakrop 2 kroplami olejku neroli. Taki tonik doskonale się sprawdza rano, cudnie pachnie i orzeźwia. Można go stosować nawet kilka razy dziennie.

3. Oczar wirginijski na trądzik



Słyszeliście już o takim ziółku? 1 łyżkę oczaru zalej wrzątkiem (1 szklanka), odczekaj aż ostygnie. Przemywaj twarz wacikiem nasączonym naparem z oczaru 2 razy dziennie przez minimum 2-3 tygodnie. Po tym czasie zmywaj twarz tylko raz dziennie. Oczar ma właściwości silnie ściągające i zamykające pory.

4. Krwawnik, szałwia i mięta na trądzik



To kolejny ziołowy tonik. Wybierz sobie jedno z tych ziół, zalej wrzątkiem (1 łyżka na szklankę wody), zaparzaj pod przykryciem około 30 minut, a następnie odcedź i używaj codziennie. Ja najbardziej lubię miętę bo daje niesamowite orzeźwienie, a Ty? Który tonik wybierasz?

Przygotowane toniki można trzymać w lodówce przez max 3 dni, po tym czasie zioła tracą swoje właściwości :)

No i jak wam się podobają moje domowe toniki na trądzik? :)
Czytaj dalej...

Maseczki Babci Agafii

Część!
Dziś opowiem wam o moim ostatnim genialnym odkryciu - maskach Babci Agafii. Każdy kto kiedykolwiek zmagał się z trądzikiem doskonale wie jak ważne jest oczyszczanie i tonizowanie skóry. Sposobów na to jest wiele, kosmetyków cała gama w sklepach, tylko portfel trzeba mieć szeroki i głęboki! ;)
A własnie, że nie! dzięki mnie dowiecie się jak w tani ale skuteczny sposób poradzić sobie z trądzikiem :)

W walce z pryszczami zdobywałam się już na wiele poświeceń, stosowałam różne mazidła, kremy, balsamy, zabiegi, piłam różne obrzydlistwa... wydałam na te wszystkie kuracje fortunę! A okazuje się, że wcale nie trzeba wydawać dużej kasy, by cieszyć się piękną cerą, a zaskórniki znikały niemal jak za pstryknięciem palca ;) No dobra, trochę przesadziłam, może nie aż tak szybko.

W walce z trądzikiem bardzo ważne jest staranne i rozmyślne wybieranie kosmetyków. Dlaczego? Bo bardzo łatwo podrażnić i tak już mocno zmaltretowaną cerę. Ważne jest by kosmetyki nie posiadały szkodliwych substancji, barwników, konserwantów. Te wszystkie trzy warunki spełniają maseczki, które ostatnio kupiłam i właśnie testuję.

Delikatnie oczyszczająca niebieska maska do twarzy Babci Agafii - skóra trądzikowa, wrażliwa


http://naturica.pl/maska-glinka-agafii

Maseczka ta w swoim składzie zawiera m.in.:

* glinkę błękitną
* wodę bławatkową
* ekstrakt z malwy
* oliwkę
* otręby owsiane

Szczerze powiem, że zostałam uwiedziona tym składem, ale nie tylko tym. Maseczka dzięki tym naturalnym składnikom bardzo fajnie oczyszcza skórę i pozostawia ją nawilżoną. Już po kilku użyciach zauważyłam, że cera stała się odżywiona, przestała się tak błyszczeć, a zaskórniki jakby przygasły, a to przecież dopiero początek!

Oprócz oczyszczania twarzy bardzo ważne jest zamykanie porów, a tym doskonale zajmie się druga maseczka:

Dziegciowa maska do twarzy Babci Agafii - oczyszczanie skóry, zamykanie porów


http://naturica.pl/maska-dziegciowa-agafii

Ta maseczka z kolei w swoim składzie ma:

* masło Shea
* ekstrakt z szałwii
* ałtajski miód
* sól rapa
* olej z ogórecznika
* dzięgieć brzozowy

Widzieliście gdzieś kiedyś tyle dobroci w jednym kosmetyku? Masło Shea bogate w w kwasy tłuszczowe, alantoinę, witaminy: A, F, E cudownie pielęgnuje skórę, nawilża ją i odżywia. Szałwia - blokuje rozwój bakterii wywołujących zaskórniki i ma działanie ściągające. Miód ałtajski z kolei stanowi bogate źródło mikroelementów dla prawidłowego odżywienia i nawilżenia, posiada właściwości odmładzające. Olej z ogórecznika działa przeciwzapalnie, a dziegieć brzozowy ma działanie antyseptyczne, dezynfekujące i keratolityczne.
Macie jeszcze jakieś wątpliwości czy ta maska może nie działać? ;)

A na koniec prawdziwy rodzynek i mój ulubieniec wśród tych trzech:

Tonizująca maska do twarzy Babci Agafii - skóra zmęczona, wrażliwa

http://naturica.pl/tonizuaca-maska-agafii
Czym uwiodła mnie ta z kolei maseczka?

* białą glinką
* organicznym ekstraktem z rumianku
* ekstraktem z daurskiej lilii
* organicznym ekstraktem z cladonii śnieżnej

Dodatkowo jeszcze w składzie znajduje się masło Shea i ogórecznik. Rumianek uwielbiam, często go pije i przemywam nim skórę, bo doskonale łagodzi podrażnienia. Biała glinka dodaje skórze witalności i delikatnie ja pieści - bo musicie wiedzieć, że biała glinka to najdelikatniejsza ze wszystkich glinek. Dwa pozostałe składniki nawilżają i tonizują skórę.

Na koniec jeszcze wam powiem co przekonało mnie do wypróbowania własnie tych maseczek.

Po pierwsze: ich niesamowity skład! Jak sami widzicie w składzie nie ma tego co znajdziecie w prawie każdym kosmetyku na trądzik. Wszystkie składniki sa starannie dobrane tak by ze sobą współgrały i poprawiały wygląd skóry z trądzikiem jednocześnie jej nie podrażniając.

Po drugie: te maseczki są tanie! Każda z nich kosztuje mniej niż 10 zł! Pomyślałam więc, że nawet jeśli mi się coś w nich nie spodoba to nie szkoda będzie, bo inwestycja jest nieduża ;)

No i po trzecie: bardzo spodobało mi się opakowanie. Sterylne zamkniecie, nie to co w zwykłych maskach w saszetkach, ledwo otworzysz, raz użyjesz, a następnym razem już maska wyschnięta i nieświeża. W tym przypadku jest sterylnie, higienicznie i mam pewność, że maska zachowa świeżość przez długi czas! :)

Jak wam się podobają Maseczki babci Agafii? Spróbujecie? A może już próbowałyście? Piszcie! Dzielcie się opiniami! A ja jak będę znowu coś testować to na pewno wam o tym napiszę :)
Czytaj dalej...

Dieta przeciw trądzikowi - czyli jak odżywiać się aby nie mieć pryszcy

 

Ostatnio poszerzając swoją wiedzę na temat trądziku natknęłam się na artykuł o wpływie odżywiania na pojawienie się trądziku . Ale się naśmiałam czytając go. Zatem autor artykułu pisze na początek, że nie ma żadnej diety na trądzik, nikt nie udowodnił, że jedzenie słodyczy, słonych przekąsek wpływa w jakikolwiek sposób na pryszcza. Myślę sobie oki. Później autor artykułu opisuje, na czym polega trądzik, jakie są jego rodzaje i podsumowuje, że jeżeli ma się trądzik, to trzeba jeść dużo warzyw i owoców, oraz unikać słodyczy.
I bądź tu człowieku mądry. To w końcu jest dieta, aby pozbyć się trądziku, czy jej nie ma? Wiecie, co podejrzewam, że autor artykułu nawet nie pofatygował się, żeby go przeczytać. I żadna osoba, która go wydrukowała.

Ale nie bójcie się, ja czytam moje posty przed naciśnięciem klawisza opublikuj. Zatem wody nie zamierzam lać, tylko poważnie odpowiedzieć na pytanie.
Czy dieta na trądzik istnieje?
Odpowiedź jest banalnie prosta. Istnieje i nie jest wcale tak restrykcyjna jak mogłoby się wydawać.
Zastanówmy się, z czego powstają pryszcze. Jaki składnik pokarmowy ma największe znaczenie w ich produkcji. Dobrze myślicie – jest to tłuszcz. To tłuszcz tworzy ścianki komórek skóry oraz łój. I odpowiednia jego proporcja w odżywianiu chroni przed pojawieniem się zaskórników. Ilość tłuszczu w diecie nie powinna przekraczać 30%. Nie można go oczywiście w pełni wykluczyć, bo niedobór tłuszczu doprowadza do nieprzyswajania niektórych niezbędnych witamin.
Jednak zbyt duże spożywanie tłuszczów zwierzęcych nasyconych wpływa na zaburzenie profilu lipidowego krwi i tym samym inicjuje rozwój zaskórników. Należy unikać, zatem produktów głęboko smażonych, niskiej jakości margaryn, smalcu.

Kolejnym składnikiem, jaki należy ograniczyć w naszej diecie jest sól. Nadmiar soli wydalany jest przez skórę tworząc nacieki zapalne i pryszcze. Te białe kryształki zwiększają produkcje łoju, który niestety nie ułatwia uwolnienie się od pryszczy.
Paczka chipsów jest jedną z najgorszych przekąsek dla osoby posiadającej trądzik. Ponieważ pryszcz lubi chipsy i dzięki nim rośnie w siłę.
Warto jednak podkreślić, że chipsy u osoby niecierpiącej na trądzik nie wywołają pojawienia się pryszczy. Jakby tak było każda mijana osoba na ulicy miałaby trądzik. Tłuszcze i sól jedynie nasilają objawy chorobotwórcze. Nie wpływają bezpośrednio na powstanie stanów zapalnych.
Co jeszcze ułatwia rozwój pryszcza?
Barwniki i substancje konserwujące zawarte w napojach i słodyczach. Ostre przyprawy, które drażnią skórę.
Trądzikowi ponadto sprzyjają zaparcie. Jeżeli masz trądzik to pomyśl jak często się wypróżniasz. Jeżeli nie robisz tego codziennie to czas najwyższy coś z tym zrobić, bo zalegający w jelitach kał wpływa na nasilenie wchłaniania zwrotnego i przedostawanie się do krwi toksycznych substancji, które wydzielane są przez skórę i nasilają trądzik.
Nie zapoznaniu się z tym wszystkim nie pozostaje nic innego jak wziąć się za siebie i zacząć dietę. Może i jest to ciężkie, ale jak następnym razem będę chciała sięgnąć po chipsa to najpierw spojrzę w lustro. To mnie skutecznie zniechęci. 
Czytaj dalej...

Balneokosmetyki (kosmetyki siarkowe) na pryszcze - moja opinia

Cześć!
Dzisiaj chciałam opowiedzieć wam o swoim niedawnym odkryciu - balneokosmetykach na bazie siarczkowej wody uzdrowiskowej. Nie wiem czy już się z nimi spotkaliście, a jeśli nie to polecam przetestować. Z trądzikiem zmagam się już od dawna i mam za sobą już wiele różnych testów. Kto nigdy nie miał trądziku - pewnie tego nie zrozumie, a kto go ma na pewno przyzna mi rację, że trądziku nie da się zlikwidować od tak! PSTRYK! Rach ciach i po sprawie! Trądzik to nie jest plama na koszuli, która spierze się po dobrym proszku. Niestety z trądzikiem musimy walczyć i cały czas trzymać rękę na pulsie.

Jakie są wasze sposoby na trądzik?
Jakie są wasze ulubione kosmetyki?

Szorujecie sobie twarz tarką, jak w reklamie? Hehe ;)

Ja sposobów mam wiele, ale ostatnio trafiłam na genialne kosmetyki, które mnie zachwyciły! Mowa o balneokosmetykach. Właściwie to trafiłam na te kosmetyki zupełnie przypadkiem, czytając jeden z blogów urodowych. Zaciekawiła mnie reklama i wiadomo... po nitce do kłębka...

Na początku zaciekawiła mnie nazwa.


Co to są te balneokosmetyki?

Balneokosmetyki to dermokosmetyki z najsilniejszą na
ŚWIECIE wodą siarczkową, która pochodzi ze źródła "Malina" w uzdrowisku Solec-Zdrój. To właśnie dzięki tej wodzie i dzięki temu że zawiera dużo siarki i jodu balneokosmetyki są tak skuteczne w walce z trądzikiem.
Zawartość tych kosmetyków to tylko naturalne składniki, które przyspieszają odnowę i regenerację skóry. To niesamowite, prawda!? Nie wiem jak wam, ale mi do tej pory wszystko dookoła "krzyczało", że najlepsze na trądzik i zaskórniki są francuskie, drogie kosmetyki, a tu taka niespodzianka! Nasze rodzime, Polskie! I naprawdę działają! 

Balneokosmetyki - moja opinia


Jak już pisałam wyżej trafiłam na balneokosmetyki czytając innego bloga i kupiłam, żeby je przetestować i sprawdzić czy faktycznie opinia o nich nie jest przekłamana. Kupiłam:


Dlaczego akurat te trzy? Po pierwsze uważam, że jeśli już zamierzamy walczyć z trądzikiem to róbmy to wieloetapowo. Przecież po umyciu twarzy żelem wypadałoby posmarować ją kremem, natomiast maska bardzo się przydaje, bo jest dodatkowym kosmetykiem, który oczyści skórę. Moim zdaniem powinno się ją stosować przynajmniej raz w tygodniu.
Po drugie - jeśli już coś testuję, to lubię odstawić wszystkie inne kosmetyki na bok, a skupić się na tej jednej marce. Dlatego uważam, że testowanie np. samego żelu nie ma sensu, bo jeśli po myciu twarzy nakładamy na nią krem, to nie mamy pewności, który kosmetyk zadziałał na trądzik - krem czy żel. Od taka moja filozofia :)
A teraz opowiem wam troszkę o moich wrażeniach, po testowaniu tych kosmetyków.



Moje wrażenia: Bardzo dobrze oczyszcza twarz, a przy tym robi to na tyle delikatnie, że jej nie podrażnia. Zmywa makijaż, radzi sobie nawet z tuszem do rzęs wodoodpornym! Ma super zapach, nie ściąga i nie wysusza skóry. Poza tym jest bardzo wydajny, a cena nie jest wygórowana, przy takiej efektywności i tak dobrym działaniu, jak dla mnie bomba! Efekty poczułam już po pierwszym użyciu, a zobaczyć dało się je już po tygodniu regularnego stosowania.

Żel zawiera:
Wodę siarczkową - która zawiera cenne minerały: potas, brom, magnez, jod
Borowinę - która ma działanie przeciwbakteryjne
Korę wierzby - która działa złuszczająco, ale jednocześnie przyspiesza regenerację naskórka
Olejek jojoba - który oczyszcza, pielęgnuje skórę i dba o prawidłowy poziom nawilżenia



Po pierwsze krem doskonale matuje niedoskonałości i idealnie się nadaje pod makijaż. O zgrozo ile się trzeba namęczyć żeby zatuszować zaskórniki i inne zmiany trądzikowe, a z tym kremem idzie to świetnie! bardzo fajnie się rozprowadza, nie jest ciężki, tłusty, ma przyjemny zapach. Poza tym co ważne dla każdego kto ma trądzik: krem zwęża pory, nawilża skórę, dzięki niemu skóra odzyskuje dobra kondycję. Jak dla mnie rewelka - zresztą, nie tylko dla mnie bo jak wrzuciłam nazwę kremu w google, to zachwytów nad nim nie było końca, także to prawdziwy HIT ostatnich czasów!

Krem zawiera:
Oczywiście wodę siarczkową, korę wierzby, borowinę - podobnie jak żel, ale tym razem do składu dodano także oczar wirginijski. Po co? To dzięki niemu skóra odzyskuje koloryt, pory ściągają się, ale nie ma odczucia napięcia, jest tylko oczyszczenie i nawilżenie, a więc to co wszystko, którzy zmagają się z trądzikiem lubią najbardziej! :D



Tak właściwie, to wzięłam tą maskę bez przekonania. Chciałam jeszcze dobrać do zamówienia jakiś kosmetyk, ale o ile na dwa poprzednie byłam zdecydowana, o tyle na tą maskę tak nie do końca. A teraz cieszę się, że ją wzięłam, bo bez niej nie dowiedziałabym się, że moja skóra może być tak doskonale dopieszczona!
Maska ta w składzie ma borowinę, wodę siarczkową, korę wierzby i biała glinkę. Właściwie to nie dziwi mnie ta glinka, bo nie wiem czy wiecie ale maski z glinką i w ogóle glinki to najlepsze specyfiki na skórę. 
Ta maska bardzo fajnie nawilża skórę i już po jednym zabiegu zauważymy, że skóra staje się matowa. Ja stosuję raz w tygodniu i widzę ogromną różnicę. Po nałożeniu na skórę maska może troszkę szczypać, ale to dobrze! To znak, że naprawdę działa! Absolutnie nie musicie się obawiać, że podrażni skórę, wręcz przeciwnie - zobaczycie, że pryszcze, które już macie będą gasnąć, a nowych wcale nie będzie przybywać! Polecam wypróbować!

Balneokosmetyki górą! :)
Czytaj dalej...

Buszując po forach - co sprawdza się w walce z trądzikiem

I znowu spędziłam kilka dobrych godzin czytając jakie kosmetyki są sprawdzone przez inne osoby w walce z trądzikiem. Wybór na rynku jest dość spory. Ale im dłużej czytałam Wasze opinie tym bardziej zniechęcałam się do ogólnie znanych marek.
 Piszecie, że Soraya w ogóle nie pomaga, seria z Vichy jest przereklamowana. Cena nie adekwatna do uzyskanych efektów, La Rosche pomaga tylko na krótką metę. Tragedia. Co zatem wybrać? 
Gdy już byłam na skraju załamanie..., no dobra przesadzam. Nie załamanie, ale byłam już naprawdę wkurzona odwiedziła mnie koleżanka.
I opowiadam jej, że szukam czegoś sprawdzonego na trądzik. Ty mówię pewnie nic mi nie polecisz, bo cerę masz idealną. A ona do mnie, czy nie pamiętam czasów jak miała koszmarne pryszcze. Szczerze powiedziawszy. Nie pamiętam. Ale ona entuzjastycznie opowiada dalej, że problemy kiedyś miała, ale dzięki kosmetykom, które kupuje zniknęły.
 Ale koleżanka, sama uporała się z problemem, raz w tygodniu ją widzę i żeby kiedykolwiek napomknęła, że znalazła sposób na trądzik to nie. Wszystko, co najlepsze dla siebie zostawiła.
 
 Twierdzi, że jej niesamowicie pomogły kosmetyki na bazie błota z Morza Martwego. W necie też ma sporą grupę wyznawców. A dlaczego - w którymś z kolejnych wpisów napiszę
Kupuje to 
Maska do twarzy z czarnym błotem z Morza Martwego Redual + Bingo Spa

 
 maseczke Za 11 zł. Poczytałam trochę opinii innych blogerek o tych kosmetykach. Wszystkie zachwalają, że już po paru dniach cera robi się gładsza. 
Blotna Maska do oczyszczania twarzy - z czarnym blotem z Morza Martwego, białą glinką i cynkiem BingoSpa
Czytaj dalej...

Pryszcze i dyskusje na forach internetowych


Pochodziłam ostatnio po necie. No wiecie, chciałam sprawdzić, co Wy na jego temat piszecie.
Szok.
Co drugi post na forum to desperackie wołanie o pomoc. Wiele młodych osób pragnie dowiedzieć się jak pozbyć się tego dziadostwa. Cena nie gra roli. I wiece, co takim desperatom odpisują inni psedofachowcy? Że nie ma skutecznego sposobu walki z trądzikiem, że mają pogodzić się z tym jak wyglądają i że przejdzie to z wiekiem.

Wyjaśnijmy sobie raz na zawsze. Są na rynku skuteczne preparaty walczące z tą chorobą, które są w stanie nie tylko ją przystępować, ale i zlikwidować.


Z tego, co wyczytałam tylko 5% populacji nie jest w stanie samodzielnie wyleczyć trądziku i o poradę powinni się udać do lekarza. Reszta może go zwalczyć.

Podstawa jednak tych działań to determinacja i długotrwałe zabiegi. Trądzik nie zniknie cudownie po jednokrotnym zastosowaniu jakiegoś środka. Nie ma takiej opcji.
Walka z trądzikiem jest długa i bardzo trudna. Codziennie trzeba stosować preparaty odblokowujące pory i złuszczające zrogowaciały naskórek. Dwa, trzy razy w tygodniu przydałaby się jakaś maseczka wysuszająca skórę. Innym słowem nie ma olewania sprawy. 

I jeszcze jedno. Nie wolno poddawać się, gdy objawy zaczną znikać. Czyli z serii ? problemu nie widać, to go nie ma. Najgorsze z możliwych podejść. Bo, gdy osiągnie się już częściowe zwycięstwo w walce, tym bardziej trzeba się jeszcze mocniej spiąć. Dlaczego?
 PONIEWAŻ TRĄDZIK LUBI POWRACAĆ.
A fakt, że go nie widać nie świadczy o tym, że go nie ma.
I na koniec sentencja dla wszystkich desperatów. Trądzik można pokonać.
 
 
Czytaj dalej...

Definicja trądziku - a szare życie

 Tak, definicje trądziku nie trudno znaleźć. Jak zawsze z pomocą przychodzi Wikipedia:
Zaskórniki i grudki, popularnie nazywane pryszczami, są objawem trądziku. Ich powstawanie wiąże się z nadmiernym wytwarzaniem łoju i wzmożonym rogowaceniem komórek przewodu wyprowadzającego gruczołów łojowych skóry.?
 
Trzy razy musiałam to przeczytać, żeby zrozumieć. Nikt nie potrafi opisać tego prostym językiem? Tłumacza do jednego zdania trzeba zatrudnić?
 Tak trudno napisać, że trądzik to nic innego jak zatkane pory, które trzeba odetkać i po problemie? I że jeżeli się ich nie odetka to powstanie czop ze stanem zapalnym , bo zalęgną się w nim jakieś paskudne bakterie. I że wygląd osobnika z takimi czopami jest najzwyczajniej w świecie paskudny. 
 Ludzie ludziom utrudniają zrozumienie najprostszych mechanizmów rządzących naszym światem.
 Myślicie, że przytaczam zbyt górnolotne słowa jak na post o trądziku? Wcale nie. Bo trądzik to wynik działania naszej kochanej natury. To z tej przyczyny 50% populacji młodzieży w okresie dojrzewania go ma. 
 W trakcie dojrzewania, czyli w wieku około 13 lat pojawiają się zaskórniki. Działanie te spowodowane jest przez zmiany hormonalne i nadmierną stymulację androgenową. Znowu Wam przetłumaczyć? Pewnie tak, bo nie każdy wie co to ta dziwnie brzmiąca stymulacja androgenowa.
 W okresie dojrzewania wzrasta aktywność androgenów, czyli męskich hormonów płciowych ( występujących zarówno u mężczyzn jak i u kobiet). Odpowiedzialne są one za powiększenie gruczołów łojowych i wytwarzanie łoju. Jakie proste, jak napiszę się po ludzku.
 O tym gdzie powstaje trądzik nie muszę chyba nikomu mówić. Najbardziej doskwiera na twarzy, ale osoby mające go na plecach, rękach też muszą się czuć niekomfortowo jak przyjdzie im rozebrać się latem na plaży. Oprócz tego trądzik występuję również na pośladkach.
 Szczerze powiedziawszy wolałabym trądzik na tyłku niż na twarzy. Chociaż nikt nie musiałby go oglądać. 
 
Czytaj dalej...

Walkę czas wygrać - czyli skąd pomysł na bloga o trądziku

Mam już dość wstawania rano i patrzenia na swoja twarz w lustrze. Zamiast czystej, atłasowej cery widzę koszmarne pryszcze. Znajdują się one wszędzie. Na nosie, czole, podbródku. Ile można się męczyć? Czas na podjęcie walki.
 A jej zakończenie może mieć tylko jedno rozwiązanie ?

KONIEC PRYSZCZY
.
 Kiedyś czytałam artykuł, że faceci chętniej umówili się by z dziewczyną przy tuszy niż pryszczatą. Wiecie, dlaczego? Bo pryszcze świadczą o braku higieny. Pomyślałam sobie, co za bzdura.
Tylko ta bzdura sprawdza się w życiu. Mój kolega też ma problem na umówienie się na randkę z dziewczyną. Jego charakter, choć uroczy nie przebija się przez tonę pryszczy na twarzy. Podobno kiedyś jedna laska powiedziała mu, po pierwszej randce, że jest fajny, ale brzydziłaby się z nim pocałować.
 Co za głupia baba. Mój kolega przez miesiąc miał mega kompleksy. Zresztą wątpię, żeby zniknęły do tej pory. 
  
Jednak te moje wyżej opisane wypociny mają cel. Pragnę Wam wytłumaczyć dlaczego podjęłam się pisania bloga na tak mało ciekawy temat jak trądzik. Przecież mogłam założyć bloga o modzie, włosach, albo innych pierdołach.

 
Ale wiem, że skoro mi spędza sen z powiek trądzik, to i innym osobom pewnie też. Dlatego walkę o atłasową cerę opiszę bardzo dokładnie. Poszerzając swoją wiedzę na temat pryszcza przy okazji i Wam uświadomię skąd się one biorą, jakie są sposoby na ich zwalczanie, jakie kosmetyki warto stosować. Innym słowem wgłębię się w temat -
Co Pryszcz lubi, a co nie?.
 I niech od dzisiaj każda krostka na mojej cerze zacznie drżeć z przerażenia. Bo jej dni są policzone.
 Walkę czas zacząć. 
Czytaj dalej...
NA PRYSZCZ © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka