Walkę czas wygrać - czyli skąd pomysł na bloga o trądziku

Mam już dość wstawania rano i patrzenia na swoja twarz w lustrze. Zamiast czystej, atłasowej cery widzę koszmarne pryszcze. Znajdują się one wszędzie. Na nosie, czole, podbródku. Ile można się męczyć? Czas na podjęcie walki.
 A jej zakończenie może mieć tylko jedno rozwiązanie ?

KONIEC PRYSZCZY
.
 Kiedyś czytałam artykuł, że faceci chętniej umówili się by z dziewczyną przy tuszy niż pryszczatą. Wiecie, dlaczego? Bo pryszcze świadczą o braku higieny. Pomyślałam sobie, co za bzdura.
Tylko ta bzdura sprawdza się w życiu. Mój kolega też ma problem na umówienie się na randkę z dziewczyną. Jego charakter, choć uroczy nie przebija się przez tonę pryszczy na twarzy. Podobno kiedyś jedna laska powiedziała mu, po pierwszej randce, że jest fajny, ale brzydziłaby się z nim pocałować.
 Co za głupia baba. Mój kolega przez miesiąc miał mega kompleksy. Zresztą wątpię, żeby zniknęły do tej pory. 
  
Jednak te moje wyżej opisane wypociny mają cel. Pragnę Wam wytłumaczyć dlaczego podjęłam się pisania bloga na tak mało ciekawy temat jak trądzik. Przecież mogłam założyć bloga o modzie, włosach, albo innych pierdołach.

 
Ale wiem, że skoro mi spędza sen z powiek trądzik, to i innym osobom pewnie też. Dlatego walkę o atłasową cerę opiszę bardzo dokładnie. Poszerzając swoją wiedzę na temat pryszcza przy okazji i Wam uświadomię skąd się one biorą, jakie są sposoby na ich zwalczanie, jakie kosmetyki warto stosować. Innym słowem wgłębię się w temat -
Co Pryszcz lubi, a co nie?.
 I niech od dzisiaj każda krostka na mojej cerze zacznie drżeć z przerażenia. Bo jej dni są policzone.
 Walkę czas zacząć. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

NA PRYSZCZ © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka